Zrobiłam sobie prezent świąteczny w postaci EMU
23:55Buty EMU czy UGG niegdy mnie nie pociągały i uważałam je za coś całkowicie zbędnego. Do tego wszyscy je mieli. Nie ma co ukrywać, że na allegro czy w sklepach internetowych można dostać już za 200 zł "oryginalne" ;) eskimoski UGG czy EMU, a to sprawia, że niemal każdy może je sobie kupić.
I myślałam, że takie uczucie we mnie pozostanie na tzw. "zawsze". Ale przyszedł kolejny sezon, zimowy, stopy marzną... Mignęły mi 3 miesiace temu w jednym z centrów handlowych na wystawie butki EMU gdy biegłam do innego sklepu. Nie zwróciłam na nie nawet wtedy uwagi, ale wieczorem naszła mnie myśl, że te eskimoski wyglądają jednak słodko.
Pojechałam w poniedziałek świąteczny do tegoż samego centrum handlowego po ostatnie prezenty i przypomniałam sobie o EMU. Z ciekawości wstąpiłam do Barakudy, w którym je kiedyś widziałm by je przymierzyć i zobaczyć w ogóle jak się będę w nich czuć. A jak przymierzyłam, to je przygarnęłam :)
Takim oto sposobem mam buty (EMU Stinger Hazelnut Lo), o których jeszcze rok temu powiedziałabym, że takich "kapci" to ja nosić nie będę... ;) A teraz proszę - stoją i czekają na mróz... :P I co - i "tylko krowa nie zmienia poglądów" :P
Macie jakieś rady co do czyszczenia, impregnacji i dbania o te butki? Dodam, że w sklepie przemiła Pani niewiele mi umiała doradzić jeśli chodzi o te kwestie. Butki sa zaimpregnowane już przez producenta, ale będę musiała po jakimś czasie jeszcze raz je jakimś produktem spryskać. W sklepie go nie mieli, tak jak nie było szczotki do zamszu, a podobno taka się najbardziej nadaje do czyszczenia... Czytałam o preparacie z Deichmanna... Co Wy na to? :))
Zastanawiam się do której grupy użytkowników eskimosków się będę zaliczała - do ich wiernych miłośników czy zagorzałych haitersów... ;)
22 komentarze
piękniutkie są <3 też kiedyś dziwiłam się jak można nosić takie buty, a teraz mam takie 3 pary i je ubóstwiam <3
OdpowiedzUsuńhehe, ojej, mam nadizje, że mnie ta przypadłość nie spotka i nie będę chciała kolejnych ;) Moja szafa tego by nie zniosła :P
Usuńja tam uwielbiam swoje emu chodzę w nich już 3 rok :) i nie koniecznie na duże mrozy :) moje stopy są wiecznie zimne, swoje emu czyszczę codziennie wilgotną szmatką m.in. usuwam zanieczyszczenia, sól itp. natomiast większe zabrudzenia usuwam gumową szczoteczką :) do kupienia w obuwniczym :) a po sezonie wrzucam do pralki i piorę ;) po praniu trzeba je uformować :) wystarczy zwinąć ręcznik w rulonik i włożyć do środka i tak wysuszyć :) Co do impregnowania to zawsze przed sezonem :)
OdpowiedzUsuńooo, pierzesz w pralce...? :) Będę musiała spróbować :) I kupić polecaną gumową szczoteczke :]
UsuńTak, po pierwszym sezonie bałam się je wrzucić do pralki. Na drugi sezon były trochę brudne...więc zaryzykowałam i wrzuciłam są jak nowe :) w tym roku znów polecą się wyprać!
UsuńJakie one słodkie też chcę:(
OdpowiedzUsuńGłowa do góry, czytałąm na wizazu o jakimś sklepie natureshop, w którym za 200 zł można kupić poszczególne rozmiary z konkretnego rodzaju, Ciekawa jestem jak z ich oryginalnościa, bo na wizazu nikt na 100% nie napisał, że sa ok i do tego nie przysyłają jakiegokolwiek paragonu czy czegos takiego, ale spróbować zawsze można :)
UsuńJa niestety nadal nie umiem się przekonać do tych kapci...:/
OdpowiedzUsuńhehe, może kiedyś też się Tobie nagle odmieni jak mi, a może nie :)
UsuńJa akurat mam na sprzedaż różowego , nowiutkie :) I powiem Ci że mam panterke i takie jak ty, i kocham je za to że nie marzną mi w nich stopy :)
OdpowiedzUsuńooo, nie wiedziałam, że jest panterka, ja się wachałam jeszzcze nad brązem, ale nie było mojego rozmairu, wiec wybór był prosty :P
UsuńJa noszę tylko wieczorami :D Żeby nikt nie widziała a nóżki nie marzną :P
OdpowiedzUsuńja zamierzam nawet do pracy zakładac, kiedy nie będe miała spotkań oficjalnych :)
UsuńTwoje prezentują się lepiej niż moje, więc czemu nie :)
Usuńcoraz bardziej zaczynam w to wierzyć ;)
OdpowiedzUsuńsama takich nie mam, bo uważam, ze bym śmiesznie wyglądała, ale u innych zawsze mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, ja miałam dosłownie tak samo, zobaczymy czy w nich teraz będę chodzić :P
UsuńFajne, choć nie umiem się do nich na razie przekonać ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa też ciągle nieprzekonana... ;-)
OdpowiedzUsuńhehe, ja ciągle ze sobą walczę - podobają mi się wizualnie i u kogoś, ale nie wiem czy do mojej garderoby codziennej będą pasowały ;)
UsuńWpisy na blogu są jak uśmiech - nigdy ich za wiele ;) Wszystkie są dla mnie bardzo cenne.
Jest mi miło, że odwiedzasz Pracownie, mam nadzieje, że się tu zadomowisz... :)
Pozdrawiam ciepło,
E.