W paryskim ogrodzie u Hermes
19:01
Jean Claude Ellenie stworzył kolejny zapach w serii ogrodów z rodziny Hermes. Tym razem ogród Hermes jest niezwykle uroczy ale także skrajny. Z jednej strony słodki i owocowy, z drugiej drzewno-ziołowy i pikantny. Urzekł mnie od pierwszego powąchania...
Hermes - Un Jardin Sur Le Toit |
Hermes swoim zapachem Un Jardin Sur Le Toit zaskoczył tych, którzy znali poprzednie zapachy tej linii Un Jardin. Jego zieloność i bezpretensjonalne połączenie sprawia, że ma się ochotę nosić go na sobie całe lato. Słodycz róży przełamuje rześkość soczystego jabłka. Kwiatowe aromaty dopełnia delikatna nuta magnolii.
Hermes - Un Jardin Sur Le Toit |
Trawa i jabłka stanowią tą orzeźwiającą część nut, która dodaje świeżości całości i sprawia, że zapach nie mdli. Jabłka Red Delicious przypominają mi nieco te ze kultowego już zielonego jabłuszka DKNY. Nie wiem czy to trawa czy to jabłuszko, ale można odczuć lekkość cytrusów.
Pikanterii dodaje ostatnia, najsilniejsza nuta - ziołowo-drzewna. Dymna baza przypominająca połączenie cedru i nieco zbutwiałego drewna pozostaje na skórze najdłużej i sprawia, że zapach ma głębie. Dzięki nim Hermes Un Jardin Sur Le Toit można wyczuć na ubraniu do około 5, a na skórze do 8. Można miedzy wierszami rozpoznać nawet woń rozmarynu czy bazylii wplatającej sie miedzy róże i magnolie.
Hermes - Un Jardin Sur Le Toit |
Hermes - Un Jardin Sur Le Toit |
Jean Claude Ellenie stworzył tajemniczy ogród w centrum Paryża. Jest tajemniczo, uwodzicielsko ale rześko - czyli idealnie na upały. Zapach nie męczy, nie przytłacza słodyczą, ale także nie jest zbyt wodnisty. Ma w sobie to "coś", co sprawia, że chce się go używać. Wszystkie zapachy Un Jardin są unisexowe, ale ten jest według mnie najbardziej kobiecy z nich wszystkich, choć i mężczyźni mogliby go używać i z całą pewnością go lubią (wiem, bo słyszałam na jego temat kilka komplementów od Panów...)
Hermes - Un Jardin Sur Le Toit |
Hermes - Un Jardin Sur Le Toit |
2 komentarze
Chcę go poznać ♥
OdpowiedzUsuńbędę musiała przetestować :)
OdpowiedzUsuńWpisy na blogu są jak uśmiech - nigdy ich za wiele ;) Wszystkie są dla mnie bardzo cenne.
Jest mi miło, że odwiedzasz Pracownie, mam nadzieje, że się tu zadomowisz... :)
Pozdrawiam ciepło,
E.