Julia Roberts poleca podkład Lancome Teint Miracle
00:02
Lekki ale jednocześnie dobrze kryjący? Tak, podkład Lancome Teint Miracle taki właśnie jest.
Lancome - Teint Miracle foundation no. 03 |
Julie Roberts chyba większość z nas kojarzy z Pretty Woman, ja od jej udziału w reklamie Teint Miracle kojarzę ją z Lancome...
Lancome - Teint Miracle
Opakowanie: Ładne, przezroczyste opakowanie, dosyć ciężkie i masywne, jest solidnie wykonane. Widzimy dzięki przezroczystej butelce ile pokładu nam zostało, co ja bardzo sobie cenię, bo nie ma zaskoczenia - ale to już, już go nie ma? Nawet skuwka jest przemyślana - ładne zamknięcie z emblematem róży charakterystycznym dla marki Lancome. I największy plus opakowania - pompka, która ułatwia wydobycie podkładu z butelki a tym samym wykonanie makijażu.
Za opakowanie zdecydowanie 5/5
Lancome - Teint Miracle foundation no. 03 |
Konsystencja: Dosyć gęsty podkład, treściwy, o konsystencji śmietany, dobrze się go rozprowadza. Ładnie się wtapia w skórę, jest widoczny na twarzy. Choć początkowo wydawało mi się, że kolor 03 będzie dla mnie zbyt ciemny, to po nałożeniu nie ma widocznego przejścia między skórą bez i skórą z podkładem. Teint Miracle kryje całkiem mocno, nawet pojedyncze krostki, dlatego stosuje go głównie, gdy chcę coś zakamuflować lub chce, by moja twarz miała jednolity kolor, a piegi były niewidoczne. Nie obciąża skóry i nie zapchał moich porów (a ja mam do tego tendencję). Ma filtr SPF 15.
Konsystencja 4,75/5
Lancome - Teint Miracle podkład nr 03 |
Efekt: 4,5/5
Lancome - Teint Miracle podkład nr 03 |
Lancome - Teint Miracle foundation nr 03 zmieszany z Dr Irena Eris Matt Precio kol 201 |
oraz sam podkład + tusz do rzęs + eyeliner + błyszczyk
a tu już sam Lancome - Teint Miracle foundation nr 03 |
12 komentarze
Pięknie wygląda na twarzy. :)
OdpowiedzUsuńmnie tez się podoba, bo mimo, że dobrze kryje, to wygląda naturalnie
UsuńUwielbiam podkłady, które mają taki wygodny dozownik, więc już samo to jest dla mnie plusem ;).
OdpowiedzUsuńSuper wyglądasz :) Kolor świetny i bardzo naturalny :)
Ja również uważam, że dozownik to ogromny plus podkładów, mam np. Estee Lauder Double Wear bez dozownika i ogromnie mnie to męczy, szczególnie, że podkład jest gęsty :/
Usuńpięknie :) miałam kiedyś jakąś miniaturkę podkładu Lancome i był rewelacyjny- pełnego produktu nie kupię bo ogólnie nie używam na co dzień podkładu, raczej tylko na większe okazje. Ale jego działanie, efekt na twarzy i moja ukochana aktorka przekonują mnie, że to dobry kosmetyk :D
OdpowiedzUsuńReklama dźwignią handlu - jak to mówią :)
Usuńpiękny efekt daje :) bardzo delikatny - wyglądasz po prostu "świeżo" :)
OdpowiedzUsuńto fakt, nie czuje się go na buzi :)
Usuńsuper! :)
OdpowiedzUsuńteż myślę, że jest bardzo fajny :)
UsuńMoim zdaniem daje bardzo fajny efekt na Twojej buzi :) Jeśli miałabyś ochotę, zapraszam Cię Kochana na rozdanie na moim blogu http://marharitta.blogspot.com/2014/04/rozdanie-wiosenne.html Bardzo mi będzie miło jeśli weźmiesz udział ;*
OdpowiedzUsuńDzięki, sprawdzę :)
UsuńWpisy na blogu są jak uśmiech - nigdy ich za wiele ;) Wszystkie są dla mnie bardzo cenne.
Jest mi miło, że odwiedzasz Pracownie, mam nadzieje, że się tu zadomowisz... :)
Pozdrawiam ciepło,
E.