Szybki i prosty demakijaż dzięki magicznym rękawicom GLOV
10:30
Zacznę od tego, że moja Mama już dawno temu posiadała pewne rękawice i szmatki ze specjalnego włosia, które w błyskawiczny i niepojęty dla mnie sposób np. zmywał okna już za jednym przetarciem. Wystarczyło te szmatki zmoczyć, a prało się je szarym mydłem z wodą - niczym więcej. Dla mnie te rękawice były magiczne, bo nie różniły się bardzo znacząco od innych szmatek, a dzięki nim jakimś dziwnym sposobem zmywanie okien trwało dosłownie 2-3 minuty. Gdy zobaczyłam rękawice GLOV myśl o magii takich akcesoriów powróciła.
Szukałam właśnie takich rękawic do demakijażu. Widziałam podobne w ofercie jakiejś firmy i w magazynie InStyle Best Beauty Buys, które co roku wnikliwie śledzę. I gdy nadarzyła się możliwość przetestowania rękawic GLOV byłam bardziej niż chętna do ich wypróbowania.
Czy jednak marzenia i wysoka poprzeczka jaka im postawiłam ich nie przerosła... o tym w recenzji :)
GLOV to opatentowane akcesoria
tekstylne służące do demakijażu oraz oczyszczania skóry. W związku z tym, że
nie są nasączone żadnym środkiem chemicznym, a do ich użytkowania potrzebna
jest tylko woda, nadają się do pielęgnacji każdego typu skóry - także szczególnie
wrażliwej czy atopowej.
Sekret działania
GLOV polega na kompozycji poliamidu i poliestru uformowanych przy wykorzystaniu
nanotechnologii, dzięki czemu włókno jest 100 razy cieńsze od ludzkiego włosa
oraz w przekroju tworzy kształt rozgwiazdy. Po namoczeniu wodą, przyciąganie
elektrostatyczne powoduje zbieranie się zanieczyszczeń w rowkach na powierzchni
włókien, a skóra jest gotowa na przyjęcie składników odżywczych z kosmetyków
odpowiednich do rodzaju cery.
Wykonane z
włókna 100 razy cieńszego od ludzkiego włosa oraz 30 razy cieńszego od włókna bawełny, akcesoria Glove są niezwykle
delikatne dla skóry i nie wywołują podrażnień nawet przy skórze atopowej, co
potwierdzają badania laboratoryjne przeprowadzone przez Skin Lab.
Dodatkowo
przekrój rozgwiazdy zapewnia efektywność i szybkość zmywania makijażu, ponieważ
zanieczyszczenia zbierają się w mikroskopijnych rowkach na powierzchni przędzy.
Po zwilżeniu jednego z wariantów Glov wodą, aktywowane zostaje działanie
czyszczące. To wszystko sprawia, że przy wykonywaniu demakijażu wyeliminowane
zostają wszelkie chemiczne produkty myjące i detergenty, ponieważ jedynym
wykorzystywanym w rzeczywistości substratem jest naturalnie czysta woda.
Skuteczne
oczyszczanie nienaruszające naturalnej bariery hydro-lipidowej skóry, delikatne
działanie pilingujące, poprawienie ukrwienia skóry dzięki efektowi masażu, brak
szkodliwego wpływu detergentów, a także odpowiednie przygotowanie skóry na
przyjęcie dobroczynnych składników kosmetyków pielęgnacyjnych pozwala na
znaczące poprawienie stanu cery.
Produkty z
linii GLOV mogą być wykorzystywane w wielu sytuacjach oraz na wiele sposobów.
Dzięki niewielkim rozmiarom, GLOV on-the-go jest doskonałym towarzyszem
podróży, idealnie nadaje się również do torebki w celu poprawienia makijażu w
ciągu dnia. GLOV Comfort może zaś spełniać funkcję nie tylko produktu do
demakijażu, ale także relaksującego kompresu otwierającego pory skóry (z wykorzystaniem np.
olejków eterycznych). Jak pokazuje nasze doświadczenie podczas przeprowadzanych testów
konsumenckich, wiele zastosowań pojawia się wraz z pomysłowością klientek, co
oznacza, że jest to produkt wielofunkcyjny i odpowiadający na potrzeby współczesnych
kobiet.
W zależności od
upodobań GLOV można namoczyć wodą zimną, ciepłą lub gorącą. Po oczyszczeniu
skóry, rękawicę należy przeprać używając zwykłego mydła w kostce (polecamy do
tego markę Biały Jeleń) - to ważne, ponieważ większość mydeł w płynie czy żeli
pod prysznic zawiera glicerynę oraz inne
zmiękczacze, które oblepiają włókna i nie pozwalają na dokładne zmycie zabrudzeń. Z uwagi na mikrostrukturę materiału
proces ten jest jednak niezwykle krótki i trwa zaledwie kilkanaście sekund.
Firma Phenicoptere stworzyła coś, co jest dla mnie z założenia magiczne, bo nie wiem, jak to działa, że z użyciem jedynie wody makijaż schodzi jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki... Nawet czerwona szminka się mu nie oparła rękawicy...
Demakijaż z rękawicami GLOV |
Rękawica ma postać kwadratu, w którym do demakijażu małych powierzchni skóry jak oczy, używa się ich rogów.
Demakijaż oczu to "bułka z masłem", bo po przyłożeniu rogów rękawicy na 30sek makijaż zostaje na włóknach. Do jednego oka wystarczy, że przyłożę 3-4 razy szmatkę i oko jest czyste.
Z demakijażem twarzy jest jeszcze prościej. Wystarczy przodem rękawicy przetrzeć twarz 2 razy.
Rękawicę myję ciepłą wodą z mydłem Aleppo. Używam jej już ponad 2 tygodnie i jest wciąż równie biała jak na początku. Warunkiem jest, żeby po jej użyciu i umyciu, pozostawić ją do całkowitego wyschnięcia.
Wrażenia po używaniu rękawicy GLOV:
Demakijaż jest przyjemny i szybki. Po demakijażu twarzy żelami czy mleczkiem zawsze przemywam buzię płynem micelarnym, podobnie i teraz. Po demakijażu rękawicą płatek jest czystszy niż gdy myję twarz żelami (mleczka stosuje rzadko), a to świadczy, że rękawica lepiej wykonuję swoje zadanie niż mleczka czy żele.
Rękawice można stosować przez 3 miesiące, następnie ze względów higienicznych i być może właściwości należy kupić nową.
Rękawicy używa mi się świetnie, ułatwia mi życie, bo zmywa w łatwy sposób nawet mocny makijaż (ja mam taki prawie codziennie). Do tego nie powoduje zapychania porów i powstawania krostek. Ba, wręcz przeciwnie. Rękawica wysuszyła moją skórę - a dokładniej powoduje lekkie ściągnięcie na twarzy i po jej użyciu czuję potrzebę nałożenia kremu odżywczego, gdyż skóra jest spragniona nawilżenia. Zastanawiałam się nawet czy jest to spowodowane specyfiką mojej skóry czy inne użytkowniczki też miały takie wrażenie. Dodam, że mam cerę w większości mieszaną, z miejscowym przesuszeniem na czole, odkąd jej używam twarz jakby mniej się świeci (a może to zasługa "normalnych" a nie tropikalnych temperatur, które w Polsce były). Jedynym dyskomfortem jest przesuszenie skóry, a właściwie to uczucie jej ściągnięcia w suchych partiach mojej buzi.
Używając jej musimy mieć cierpliwość do kresek na oku - robionych eyelinerem czy kredką, bo trudno jest do nich dotrzeć rękawicą i mogą nam zostać ich pozostałości przy linii rzęs, ale podobnie jest z wacikiem i płynem micelarnym- trzeba się bardziej natrudzić gdy mamy kreski na powiece.
Zdjęcie poniżej przedstawia mnie w testach z 2 warstwami ciężkiego makijażu i czerwoną szminką. Szminkę Guerlain, która jest niezniszczalna i niemal niezjadalna podczas imprez została pokonana już za 2 pociągnięciami rękawicy. Byłam tym pozytywnie zdziwiona.
Demakijaż made by rękawice GLOV |
Jeśli zainteresowało Was działanie rękawic i chcielibyście je kupić, wpisując hasło GLOVYOU otrzymujecie 10% rabatu. Hasło ważne do końca września! :)
10 komentarze
Mam wersję mniejszą, ale jeszcze jej nie stosowałam. Jednak skoro przesusza Twoją, mieszaną cerę, to moja sucha będzie wysuszona na wiór. Trochę się tego obawiam :(
OdpowiedzUsuńKasiu, na czole mam skórę przesuszoną i tam czuje ściągnięcie na twarzy, co nie oznacza, że u Ciebie będzie tak samo :) Spróbuj i daj znać jak jest u Ciebie:)
Usuńjuż dużo słyszałam o tych rękawicach ale jakoś mnie nie przekonują - ja muszę zmyć makijaż normalnie wodą i jakimś mydełkiem a resztki micele. W końcu wiem jak wyglądasz Emi :)
OdpowiedzUsuńAga, ja do tej pory też tak mówiłam. I przekonało mnie Best Beauty Buys, w którym ta lub podobna rękawica bbyła polecana i polecała mi taką formę oczyszczania twarzy moja kosmetyczka. Pomyślałam, że koniecznie chcę spróbować :)
Usuńja muszę jej spróbować, do demakijażu używam gąbek calypso, ale to nie to samo :O
UsuńO, a ja tych gąbek nie próbowałam, to może się skuszę :)
Usuńale fajne zdjęcia. widać jak dobrze oczyściły te rękawice, chętnie też bym je przetestowała
OdpowiedzUsuńŻanetko, polecam wypróbować. Fajne wrażenia. Ja lubię jej używać, gdy mam tonę make-upu na twarzy, bo wszystko zmywa do czysta :)
UsuńU mnie też dobrze się spisuje.
OdpowiedzUsuńczyli nie tylko ja się do nich przekonałam. Jak miło :)
UsuńWpisy na blogu są jak uśmiech - nigdy ich za wiele ;) Wszystkie są dla mnie bardzo cenne.
Jest mi miło, że odwiedzasz Pracownie, mam nadzieje, że się tu zadomowisz... :)
Pozdrawiam ciepło,
E.