Moje ulubione maseczki i peelingi do twarzy roku 2014

19:55


Od kilku miesięcy mam moich faworytów jeśli chodzi o produkty pielęgnacyjne i złuszczające do twarzy - maseczki i peelingi.

Niesamowitą przyjemność sprawia mi używanie w domowym zaciszu maseczek i peelingów. Wybrane kosmetyki, które pokazuje w tym poście to moje kosmetyczne ideały w tym segmencie. Nie mają sobie równych i nie wyobrażam sobie zastąpienia ich innymi produktami. Co to za cuda?...
O tym w poście...

PEELINGI
Najpierw kilka słów o ulubionych o peelingach. Regularne stosowanie takich produktów sprawia, że skóra jest nieskazitelnie gładka, pozbawiona martwego naskórka, dokładnie oczyszczona i przez to mniej skłonna do powstawania zaskórników. Dodatkowo twarz po peelingu jest przygotowana do lepszej absorpcji składników odżywczych zawartych w maseczkach czy kremach. Warto je wykonywać raz 2-3 razy w tygodniu.


AHAVA - Peeling do twarzy z błotem z Morza Martwego

Ten peeling ma mleczne zabarwienie. Zapach jest charakterystyczny dla całej marki AHAVA i ja osobiście bardzo go lubię. Jest to peeling drobnoziarnisty, w którym możemy wyczuć malutkie i dosyć ostre granulki, zatem osoby z bardzo wrażliwą cerą powinny wykonywać nim delikatniejszy masaż. Peeling dobrze usuwa brud, sebum i zrogowaciały naskórek, a przy tym pozostawia skórę w dobrej kondycji. Dodatkowo nie zawiera parabenów, ma dobry skład, dlatego ja używam go z nieukrywaną przyjemnością.

Eisenberg - Exfoliant Lissant Express
O tym peelingu już pisałam w PPP - to wciąż jeden z moich ulubionych. Ten produkt jest bezbarwny i zawiera delikatne czerwone drobinki, które pod wpływem masażu na skórze rozpuszczają się. Sam peeling pachnie przyjemnie i odświeżająca. Chwila z nim i czuje się jak po wizycie w Spa... A do tego opakowanie ze złotą zakrętką i dobre oczyszczanie skóry czynią ten produkt wyjątkowym. 

MASECZKI
Maseczka to tajna broń - ma pielęgnować, koić, nawilżać, upiększać. Ja dobieram maseczkę pod względem stanu skóry i jej potrzeb jaki w danej chwili mam.

Sisley - Masque Eclat Express
To maseczka numer 1 w chwilach, gdy moja skóra jest zmęczona i przesuszona. Ratuje ją jak żadna inna. To małe, niepozorne opakowanie kryje białą maskę. Maseczka ma na celu rozświetlić skórę, oczyszcza, a dzięki obecności białej i czerwonej glinki także zwęża pory i ogranicza wydzielanie sebum. Obecność olejków eterycznych z rumianku i rozmarynu a także owoców z dzikiej róży zapewniają niesamowite doznania da naszych zmysłów. Co najlepsze, specjalna formuła maski, która nie zastyga sprawia, ze nie wysusza ona cery (co często się zdarza w przypadku masek z samą glinką).

GlamGlow - Maseczka bankietowa
Kolejna maska znana i ceniona przez osoby dbające o swój wygląd. To kolejna maseczka GlamGlow, która zasługuje na medal. To maska, która potrafi zdziałać cuda z naszą cerą - rozświetla, wygładza cerę, niweluje drobne zmarszczki, poprawia napięcie skóry, oczyszcza ją, ale nie wysusza. To moje koło ratunkowe przed wielkim wyjściem niemal zawsze. Przed wielkimi okazjami, ważnym dniem, gdy nasza skóra ma gorszy dzień - wtedy Glam Glow jest niezastąpiona.

AHAVA - Oczyszczająca maseczka z błotem z Morza Martwego
I znów AHAVA .Tym razem z maseczką. To połączenie błota z minerałami z Morza Martwego. Jej głównym zadaniem jest oczyszczenie skóry i usuwanie zanieczyszczeń nagromadzonych na niej. Maska AHAVA nawilża skórę i właśnie dlatego także się tu znalazła. Wypróbowałam już wiele maseczek, które przy okazji oczyszczania fundowały mi nieprzyjemne uczucie ściągnięcia skóry przez kilka godzin, a nawet sztuczne przesuszenie, po którym moja cera mocniej się przetłuszczała. 

Algologie - Morska Maseczka Pielęgnująca
Po tym jak pracowałam razem z marką Algologie i słyszałam od dziennikarek zachwyty nad produktami tej marki, sama zapragnęłam spróbować, czy maseczki z dodatkiem glinki czy minerałów z Morza Martwego i na mnie będą dobrze działać. To, co mogę potwierdzić, to fakt, że pięknie oczyszczają skórę. Staje się gładsza w ciągu kilkunastu minut. Maska rozjaśnia cerę i rozpromienia ją.



You Might Also Like

11 komentarze

  1. i wiesz co jest najgorsze w twoim wpisie?
    że nie znam ani jednego z tych produktów :(((
    aaaaa

    OdpowiedzUsuń
  2. również mam ten sam problem co koleżanka powyżej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. AHAVA - biorę po całości :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiało luksusem :0 glam glow to juz 'mega gwiazda' ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Żadnej z tych maseczek jeszcze nie miałam ale bardzo chcę! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam produktów.
    Moją ulubioną maseczką są Nacomi :) - uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że obie lubimy się "maseczkować" :) Ja najczęściej sięgam po algi typu peel-off, lub maseczki w saszetkach z drogerii. W tubce mam jedną, nawilżającą So Bio.

    OdpowiedzUsuń
  8. Maseczkę Sisley bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieję, że nie obrazisz się za offtop?
    http://slightlygeek.pl/a-to-ci-zaskoczenie-czyli-nominacja-do-liebster-blog-award-2014/

    OdpowiedzUsuń

Wpisy na blogu są jak uśmiech - nigdy ich za wiele ;) Wszystkie są dla mnie bardzo cenne.
Jest mi miło, że odwiedzasz Pracownie, mam nadzieje, że się tu zadomowisz... :)
Pozdrawiam ciepło,
E.

Popular Posts

Obserwuj mnie na Fashiolista