Zaczęło się od tego, że miałam w lodówce pyszne truskawki od znajomego rolnika i coś z nimi musiałam zrobić. Było Boże Ciało, więc markety spożywcze zamknięte (akurat wtedy, kiedy zawsze chce iść po zakupy ;)) a mi brakowało serka mascarpone do zrobienia tarty z serkiem mascarpone właśnie... I przypomniało mi się, ze robiłam kiedyś taką tartę z kremem budyniowo - waniliowym. Banalne, pyszne, proste i szybkie... Czyli dokładnie takie jakie powinno być. Voila!

Przepis na tarte:

szklanka mąki szymanowskiej

pół kostki masła zimnego z lodówki 

1 jajko

szczypta soli

2 łyżki cukru pudru

Wszystkie składniki zagniatamy szybko dłońmi, jeśli nie da się skleić, to wkrapiamy nieco zimnej wody. Kulkę ciasta wkładamy do lodówki na 30 min (ja to czasem omijam i  szybko rozwałkowuje od razu). Włączamy piekarnik na 180 stopni. Po 30 min rozwałkowujemy ciasto i wykładamy nim wcześniej wysmarowaną masłem ceramiczną formę do tarty. Nakłuwamy ją widelcem. Kładziemy na nią papier do pieczenia i na niego wysypujemy specjalne kulki do obciążenia tarty lub fasolę (to sprawia, że ciasto z boków tarty nie spłynął do środka. Pieczemy ciasto 15 min, po czym zdejmujemy papier z kulkami/fasolą i pieczemy ok 25-30 min aż się mocno zarumieni. 

Przepis na masę waniliowo-budyniową

2 budynie waniliowe

2 łyżeczki ekstraktu z wanilii/laska wanilii

2 łyżki mąki ziemniaczanej

50g cukru pudru (jeśli w budyniu nie ma cukru)

2,5 szklanki mleka

1 łyżeczka masłą

truskawki

Budyń przygotowujemy ze standardowego przepisu tylko z mniejszą ilością mleka - 3/4 szklanki zostawiamy do rozpuszczenia budyniu. Resztę mleka gotujemy, dodajemy cukier (jeśli nie ma go w budyniu), ekstrakt waniliowy lub wydrążone ziarnka wanilii.

Proszek na budyń rozpuszczamy w 3/4 szklanki mleka, dodając 2 łyżki mąki ziemniaczanej. Wlewamy do gotującego się mleka, dodajemy łyżeczkę masła, mieszamy i zostawiamy do ostudzenia. 

Na ostudzoną tartę wykładamy gęstą masę waniliowo-budyniową i układamy pocięte w plastry truskawki (zaczynając od końca i wykładając je kręgami aż do środka - wtedy będą wyglądać jak pąk kwiata ;)

Tartę trzymamy w lodówce, najlepiej zamkniętej na klucz, bo znika bardzo szybko ;)