Słodka nuta od Cartiera - Baiser Vole Lys Rose

19:01

O tym zapachu słyszałam zanim go powąchałam. Skrajne opinie jakie wokół niego krążą (jeśli nie jest to zbyt mocno napisane, bo jest to jednak dosyć nowy zapach na polskich pułkach perfumeryjnych) zaciekawiły mnie tym mocniej, że zapachy Cartiera do tej pory wzbudzały we mnie raczej entuzjazm a nie odrazę.... Dlatego tym mocniej chciałam się upewnić, czy i ta nowość Baiser Vole Lys Rose utwierdzi mnie w przekonaniu, że wszystko spod logo Cartiera trafia w mój gust.

Cartier - Baiser Vole Lys Rose EDT 

Czytając skład perfum pomyślałam - chyba nie dla mnie. Nie jestem miłośniczką lilii w perfumach i choć cała linia Cartier Baiser Vole miała w sobie coś odkrywczego i kuszącego, nie miałam jak dotąd żadnego flakonu tej linii u siebie. Aż do teraz.

Pierwsze dni z zapachem Lys Rose nie były lekkie - nie mogłam się do niego przyzwyczaić i czułam jego zapach. Musiałam przestawić się z mocnych, szyprowych nut które noszę od wielu miesięcy, na słodkie, bardziej lekkie wonie. Po kilku dniach  zapominałam, że mam go na sobie a gdy użyłam czegoś innego, całkiem odmiennego - np Hermes Jour d'Hermes Absolut lub Gucci Eau de Parfum II), to brakowało mi tych kwiatowo-owocowych zapachów.

Cartier - Baiser Vole Lys Rose EDT 

Twórcą połączenia jest Mathilde Laurent. Zapach Carteir Baiser Vole Lys Rose przenosi nas do słodkiej krainy. Dzięki niemu możemy zanurzyć się w owocowym ogrodzie skąpanym w lilii i malinach. Tak jak reszta kolekcji Baiser Vole tak i ta wariacja bazuje na woni tych białych kwiatów - lilii. Tym razem jest ona jednak mniej wyrazista, a dodatkową słodycz dodaje malina, która sprawia, że zapach jest bardziej pudrowy niż u jej poprzedników. 
Butelka ma piękny, prosty kształt i ciekawe zamknięcie, które dodaje elegancji całości. Widząc różowe zabarwienie możemy być pewni, że czeka nas zderzenie ze słodką landrynką lub watą cukrową. Tak też się dzieje, ale miłośników pudru jest wielu. 

Cartier - Baiser Vole Lys Rose EDT 
Mimo, że Lys Rose to woda toaletowa to utrzymuje się na skórze do 6-8 godzin. 
Pomimo, że sam aromat nie jest skomplikowany i nie jest mocno zaskakujący, trafia do wielu serc. Ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Kochają go osoby, które nie szukają nieoczywistych połączeń (szczególnie biorąc pod uwagę, że wyczuwalne są jedynie lilia i malina), ale mimo prostego połączenia zapach jest smaczny i zmysłowy. Zdecydowanie letni, przyjemny, delikatny i ultrakobiecy. Idealne na wieczory, do zwiewnych sukienek, letnich przejażdżek na rowerze, poranne pikniki i śniadania na plaży... Łatwiej jest uwierzyć, że mamy lato czując na sobie Cartier Baiser Vole Lys Rose.
Cartier - Baiser Vole Lys Rose EDT

Zapach dostępny jest w perfumeriach Douglas w pojemnościach 30ml i 50ml.





You Might Also Like

11 komentarze

  1. Za malinę w zapachach dam się pokroić ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justyś, aż muszę poszukać jej w innych zapachach, lubie owocowe zapachy latem to może i malinka mi się spodoba :)

      Usuń
  2. Pięknie wygląda, na pewno też pięknie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja Mama polubiła tą standardową wersję, ale dla mnie jest ona za mocna:) Tej wersji nie znam, chociaż nie dalej jak wczoraj ją widziałam w perfumerii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo, to fakt że wersja bazowa jest intensywna, lilia jest mocniej wyczuwalna. Tu zapach jest bardziej pudrowy, wiec może i Tobie by podpasował :)

      Usuń
  4. Z pewnością by mi się spodobał
    _____________
    Pozdrawiam
    MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
    ♡♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim ukochanym zapachem w ostatnim czasie jest Cartier La Panthere, nie potrafię się od niego uwolnić, zdecydowanie zostanę z nim na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. La Panthere pamięta się długo, pozostaje w nozdrzach i zmysłach na wiele godzin a nawet dni. Dla mnie myśle, że mogła by być nieco za mocna, ale po pryśnięciu się nią w perfumerii następnego dnia za tym zapachem tęskniłam... Wciąga :)))

      Usuń
  6. Mam Cartier Baiser Vole, chociaż jestem młoda, to ten zapach bardzo przypadł mi do gustu, jednak nie ukrywam, że lilia z dodatkiem maliny też pięknie pachnie i chyba rzeczywiście jest lepszym wyborem dla młodej osoby ;). Miałam kiedys właśnie Lys Rose, jest on bardziej świeży, lekki i słodszy od poprzednika.

    OdpowiedzUsuń

Wpisy na blogu są jak uśmiech - nigdy ich za wiele ;) Wszystkie są dla mnie bardzo cenne.
Jest mi miło, że odwiedzasz Pracownie, mam nadzieje, że się tu zadomowisz... :)
Pozdrawiam ciepło,
E.

Popular Posts

Obserwuj mnie na Fashiolista