Nowa wSPAniała linia Dove Derma Spa - domowe spa? Da się tak?...
18:16
Jak większość kobiet, ja również jestem zabiegana i wielokrotnie mam wyrzuty sumienia, że nie poświęcam na dokładną pielęgnacje ciała wystarczająco dużo czasu. Ba, jak wiele razy zapominam użyć balsamu po kąpieli, posmarować okolicę oczu kremem, albo użyć serum rano i wieczorem... Kto by to liczył...
Jak pokazało badanie przeprowadzone przez Dove większość kobiet stosujących pielęgnację ciała podchodzi do niej jak do czegoś, co należy zrobić, jako rutynę .. Dove chce to zmienić, by codzienne dbanie o ciało nie było powinnością, a czystą przyjemnością... By kobiety nie mogły już się jej doczekać i były przyjemnym punktem dnia. Dove Derma Spa ma w tym pomóc.
Dove Derma Spa wyrosło na 3 głównych założeniach - kuszące zapachy, jedwabista konsystencja i opakowania premium. To wszystko sprawia, że mamy ochotę same z siebie na użycie ich nowości, a wieczorny rytuał daje nam masę przyjemności.
Co wchodzi w skład nowej serii Dove DermaSpa?
W nowej serii można wyróżnić 3 linie:
- DermaSpa Godness - ma zapewnić świetlistą, gładką i aksamitną skórę
- DermaSpa Uplifted - ma przywrócić skórze elastyczność i jędrność
- DermaSpaYouthful Vitality - ma przynieść sprężystość i blask skórze dojrzałej
- DermaSpa Intensive - regeneruje i nawilża skórę dłoni
- DermaSpa Summer Review - daję sprawia, że skóra jest opalona i rozświetlona
Czym kuszą produkty Dove z serii DermaSpa? Przede wszystkim to inny wymiar opakowań niż dotychczas. Te nowe są bardziej aksamitne, estetycznie wykonane, ładnie prezentują się w łazience i są praktyczne. Butelki dobrze leżą w dłoni, mają dobre zamknięcia. widać, że są dopasowane w każdym detalu.
Już przy pierwszym użyciu kosmetyków da się na własnej skórze odczuć przyjemne konsystencję - gęste, konkretne, jedwabiste. Olejek na zdjęciu poniżej nie rozlewa się, a do tego ładnie rozświetla skórę. W zależności od linii i produktów konsystencje różnią się od siebie, jednak wszystkie które wypróbowałam są delikatne i miło się je aplikuje.
Jak dla mnie jednym z najważniejszych aspektów kosmetyków jest zapach. Mam to szczęście, że moja skóra nie jest mocno wrażliwa na zapachy, a nos niezwykle wyczulony dlatego nieodłączną częścią kosmetyku jest dla mnie zapach.
Do tej pory produkty Dove i tak zaliczałam do pachnących lepiej niż przeciętne produkty z drogerii. Dove DermaSpa pachną jak kosmetyki z najwyższej półki, ich zapachy nie są płaskie, mają to "coś". Nie mdlą, są delikatne i charakterystyczne. To mi się podoba, bo używając ich odprężam się całkowicie. Innymi słowy - mam takie mini spa u siebie w domu. I codzienna pielęgnacja stała się jeszcze przyjemniejsza. Nie jest już tylko powinnością, ale potrzebą i czymś, co robię z uśmiechem na ustach. A zapach. Unosi się w łazience, więc inni też mają z Dove DermaSpa dobrze... :)
P.S. Oprócz standardowych produktów - czyli balsamu, kremu do rąk lub masła do ciała na uwagę zasługuje roll on z linii Uplifted, który dzięki specjalnym kulkom masuje ciało i jednocześnie je ujędrnia. Krem nadaje się szczególnie do masażu newralgicznych części ciała tj. uda, brzuch, biodra i pupa, choć dobrze rozluźniają łydki i ramiona. Nawet gdy krem się skończy możemy zostawić sobie opakowanie tylko do masażu.
Jak oceniam nowe Dove DermoSpa? Dove dało radę! Nowa seria jest pomysłowo zaprojektowana(krem do rąk, balsam do ciała) do , ma szeroki asortyment, ładne opakowania i przyjemne w dotyku produkty. Ceny wahają się od 13,99zł (kremy do rąk czy balsam do ciała) do 29,99zł (olejki do ciała), są przystępne i zapewne produkty będą dostępne w wielu sieciach sprzedaży.
P.S. Czy wiecie, że podobno kobiety, które stosują codziennie pielęgnację ciała czują się bardziej pewne siebie i piękniejsze niż Panie, które o tej pielęgnacji zapominają... Nie wiadomo co jest tu pierwsze, ale mam mocne postanowienie, że i jak postaram się codziennie pamiętać o nakremowaniu ciała, a Dove motywuje mnie do tego... :)
8 komentarze
Ogromnie podoba mi się ta seria - i choć na początku zachwyciłam się balsamem z kulkami, to teraz bardzo lubię ten drugi (złoty?) balsam do ciała, jest boski:).
OdpowiedzUsuńCzekam i zacieram łapki aż w końcu u siebie ją zobaczę ;)
OdpowiedzUsuńAmazing post dear! You have a wonderful blog:)
OdpowiedzUsuńWhat about folowing each other on Instagram, Bloglovin, Twitter?.. :)
www.bloglovin.com/blog/3880191
Mam krem do ciała i krem do rąk z serii Godness, konsystencja tych kosmetyków jest faktycznie bardzo przyjemna w użytkowaniu :) Chciałabym jeszcze kiedyś wypróbować ten roll on :)
OdpowiedzUsuńOpakowania tych kosmetyków są ładne ;) Może nie powinnam ale zwracam uwagę na opakowania w kosmetykach, często to one wpływają na decyzję o zakupie ;)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu testowałam balsam z tej serii i bardzo przyjemny był :)
OdpowiedzUsuńSeria wygląda bardzo ekskluzywnie, postarali się :)
OdpowiedzUsuńHej
OdpowiedzUsuńKtory z nich posiada drobinki? Ten na zdjeciu z dlonia to olejek? Szukam zastepcy mojego ulubionego balsamu z drobinkami dove ktory juz wycofalk.. pozdrawiam :)
Wpisy na blogu są jak uśmiech - nigdy ich za wiele ;) Wszystkie są dla mnie bardzo cenne.
Jest mi miło, że odwiedzasz Pracownie, mam nadzieje, że się tu zadomowisz... :)
Pozdrawiam ciepło,
E.