Eisenberg Paris - serum wyszczuplające - czyli jak pozbyłam się cellulitu za pomocą kremu

08:47

Oj, ile z Was chciałoby się pozbyć cellulitu lub wyszczuplić swoją sylwetkę - ręka do góry.
Firmy mamią nas obietnicą cudownego wyszczuplenia ud, brzucha, całej sylwetki, chodzimy na kosztowne zabiegi, które mają na celu zrobić z nas modelki i... zwykle na obietnicach się kończy.
Mi też nikt nie wmówi, że krem czy zabieg pomoże nam stracić -10cm w udach sam z siebie. Cudów nie ma! Ale była późna wiosna, do lata coraz bliżej, a właściwie moje wakacje miały się rozpocząć już za miesiąc i w ciepłych krajach miałam wskoczyć w bikini, a tym samym pokazać swoje ciałko...
Eisenberg lansował nowy produkt wyszczuplający, który - pomyślałam - jak wiele innych które wcześniej używałam pewnie nawilży skórę i tyle. Ale postanowiłam dać mu szansę i wypróbować opakowanie, które dały mi dziewczyny z Eisenberg Paris do testów. I wierzcie lub nie, ale zachwalam ten produkt znajomym, które chcą pozbyć się cellulitu i wyszczuplić uda. Domyślacie się pewnie dlaczego. Ale żeby nie było - to serum wprowadziłam razem z kilkoma zmianami w swoim stylu życia. Jeśli chcecie dowiedzieć się, co robiłam, że moje uda i pośladki się pięknie ujędrniły, przeczytajcie wpis do końca.





Eisenberg to marka znana ze świetnej jakości kosmetyków, dlatego otrzymując serum wyszczuplające wiedziałam, że nie będzie to kolejny kosmetyk, który po prostu ma nawilżyć. I nie myliłam się!

Eisenberg Paris - serum wyszczuplające, to błyskawicznie wchłaniające się żelowe lekkie serum, stosowane przed zwyczajową pielęgnacją do ciała, dzień po dniu działa w głębi, skutecznie modelując strefy, gdzie występuje kumulacja tłuszczu lub cellulit. Zawierając ekskluzywny kompleks modelujący z wysokim stężeniem składników głęboko działających na lipolizę i drenaż tkanek, stymuluje katabolizm lipidów, ułatwiając w ten sposób eliminację nadmiaru tłuszczu i wody. Pozbycie się kumulacji tłuszczu i cellulitu w obrębie stref problematycznych, czyli ramion, brzucha, bioder, pośladków, ud i kolan nie jest już jedynie marzeniem. Efekt eliminacji nadmiaru wody i tkanki tłuszczowej miał być widoczny już po 2 tygodniach - tak zachwalał swój produkt producent.




Używanie serum zbiegło się w czasie z lekką zmianą moich przyzwyczajeń. Zimą zapadam jak niedźwiedż w sen i trudniej mi się zmusić do uprawiania sportu. Wiosną i latem chętnie jeżdżę na rowerze, a w tym roku także biegam. Ale nie, od razu piszę - nie są to dystanse maratońskie, zwykle 3-5 km, ale tyle mi wystarcza. Postanowiłam, że będę biegać co najmniej 3 razy w tygodniu,ale zdarzały się tygodnie, w których taką krótka przebieżkę miałam i 5 razy. Do tego dodałam ćwiczenia na pośladki - przeglądałam, czytałam, oglądałam różne propozycje i wybrałam kilka prostych ćwiczeń - wypadów i unoszeń nóg, które mogłam zrobić nawet w garderobie przed ubraniem się. 

Moja skóra była jednak nie tak jędrna jakbym chciała, a cellulit był widoczny na pośladkach. I myślałam, że tak musi pozostać...

Nie wierzyłam, że krem może zadziałać i nawet się na to nie nastawiałam. To chyba najśmieszniejsze... Miałam dosłownie 3 tygodnie do wyjazdu, gdy postanowiłam, że zastosuje serum sumiennie - codziennie rano, żeby móc stwierdzić czy działa i przygotować jego recenzje... I szczerze pisząc nie wierząc w cudotwórcze działanie serum i nie zwracałam uwagi na swoje pośladki. 

Na wakacjach założyłam kostium i zdziwiłam się pozytywnie, bo w miejscu, w którym był cellulit i kilka drobnych rozstępów teraz widziałam jędrną skórkę. Wiecie jak to jest - codziennie widzi się swoje ciało, wsmarowuje kremy nieco bezwiednie bo zna się je na pamięć... Aż tu nagle człowiek sobie uświadamia - I did it! Wow! 0 cellulitu! Teraz ze względu na upały odpuściłam sobie nieco z bieganiem, serum stosuje raz na 1,5 tygodnia, więc skóra nie jest już tak bosko napięta jak poprzednio, ale wciąż wygląda świetnie. Wiecie zapewne, że cellulit nie dotyczy jedynie kobiet otyłych, mają go nawet chude modelki, a związany jest z tym, co jemy i jaką nasz organizm ma przemianę materii oraz czy gromadzi wodę w organizmie. Mój zdecydowanie zatrzymuje wodę, skórę mam dosyć grubą i uwielbiam węglowodany... Dlatego też jeśli zaczynam jeść mączne rzeczy, odpuszczam ćwiczenia i nie ujędrniam skóry, to mam tendencje do powstawania pomarańczowej skórki. Dlatego też o ciało muszę dbać każdego dnia i racjonalnie podchodzić do swoich wyborów żywieniowych. 


Co mogę napisać o samym serum?
Eisenberg Paris także i w przypadku tego kosmetyku zadbał o minimalistyczną butelkę. Nie jest śliska, wiec nie wymyka się z rąk. Opakowanie daje poczucie posiadania produktu luksusowego. Oprócz tego marka stawia na praktykę - pompka, która dozuje mało kosmetyku zapewnia wygodę i higienę. Kosmetyk jest szalenie wydajny. Ma postać przezroczystego, niemal bezzapachowego niezbyt gęstego żelu, a jego płynność pozwala nam szybko rozsmarować serum na wybranych partiach ciała. Do tego na pośladki i brzuch wystarczyły mi 4 naciśnięcia pompki, a po 2 miesiącach permanentnej kuracji i kolejnych 2 miesiącach używania od przypadku do przypadku, butelka wydaje się być do połowy pełna... 

Marka Eisenberg Paris stworzyła kolejne cudo. I o ile jeśli chodzi o serum czy krem, efekty nie są mocno znaczące, bo wszystkie kremy jakoś nawilżają i jakoś zapobiegają zmarszczkom, o tyle to serum przebiło moje oczekiwania. I może właśnie o to chodzi... Miło jest się tak pozytywnie zaskoczyć.
Nie będę wstawiać Wam zdjęć moich pośladków teraz i udowadniać, że cellulitu tam nie ma, ale uwierzcie na słowo - serum jest godne polecenia. I mimo, że do najtańszych nie należy (kosztuje ponad 300zł) to jednak jest to koszt 1 zabiegu antycellulitowego w renomowanym instytucie medycyny estetycznej, a wystarcza na dłużej i przyniósł u mnie lepsze efekty niż po wizycie w SPA. 

A Wy macie jakieś produkty kosmetyczne antycellulitowe i wyszczuplające godne uwagi? Dodam od razu, że masaże bańką chińską u mnie nie przyniosły dobrego rezultatu, a do tego nie należały do najprzyjemniejszych...




You Might Also Like

1 komentarze

  1. jestem ciekawa końca notki;)
    ja mam krem z tej serii Eisenberga i już po dwóch użyciach czuję różnicę;)

    OdpowiedzUsuń

Wpisy na blogu są jak uśmiech - nigdy ich za wiele ;) Wszystkie są dla mnie bardzo cenne.
Jest mi miło, że odwiedzasz Pracownie, mam nadzieje, że się tu zadomowisz... :)
Pozdrawiam ciepło,
E.

Popular Posts

Obserwuj mnie na Fashiolista