Podkład No Mask - hit czy kit od Lirene?
07:00
Dobrze kryjący podkład bez efektu maski? Tak!
Lirene No Mask to nowy produkt, który nie dość, że kryje na wysokim poziomie, to jeszcze nawilża skórę dzięki zawartości kwasu hialuronowego.
Lirene - podkład No Mask 01 |
Lirene - podkład No Mask 01 |
Czym wyróżnia się ten podkład?
Przede wszystkim ma bardzo lekką konsystencję. Jest wyjątkowo płynny, co widać na poniższym zdjęciu -wystarczy przechylić szklaną buteleczkę, by podkład chciał nam wypłynąć. Ja najchętniej nakładałam go opuszkami palców. Trzeba uważać, by nie przechylać flakonika zbyt mocno, bo łatwo może wydostać się go zbyt dużo. Według mnie najlepiej nalać jedną kroplę podkładu na dłoń, a potem rozprowadzić go opuszkami palców lub pędzelkiem po całej twarzy. Plusem produktu jest to, że szybko zastyga, stapia się ze skórą i tworzy niemal niewidoczną przestrzeń. Mam wrażenie, jakby dostosowywał się do koloru skóry, albo ten odcień 01 Jasny jest tak dobrze dobrany do mojej karnacji. Najważniejsze, to że podkład idealnie pokrywa się z szyją i dekoltem.
Lirene - podkład No Mask 01 |
W dotyku podkład jest śliski, jedwabisty i rzadki. Śliskość sprawia, ze łatwo sunie po twarzy. Może to przez zawartość kwasu hialuronowego, który ma nawilżyć cerę. I faktycznie mam wrażenie, ze moja skóra jest jakby bardziej elastyczna, gładka, przyjemna w dotyku. Makijaż trzyma się po przypudrowaniu wiele godzin. Całość oceniam bardzo dobrze. To produkt w bardzo rozsądnej cenie i dobrej jakości, który można dostać w wielu sklepach. Zdecydowanie bardziej poleciłabym ten podkład osobom o cerze suchej, normalnej i nawet mieszanej, ale już nie dla tłustej. Zastyga na skórze tworząc lekką poświatę, najlepiej wygląda lekko oprószony pudrem sypkim, ale dla osób z tłustą cerą może powodować świecenie się cery, szczególnie latem.
Lirene - podkład No Mask 01 |
Jedynym mankamentem Lirene No Mask jest wg mnie butelka bez pompki. Gdy podkład mi się wydostał w zbyt dużej ilości musiałam go zużyć lub zmyć, bo nie powinno się go ponownie wlewać do opakowania. Podobny mankament miał kiedyś podkład Revlonu i ostatnio ich bestseller wyszedł w nowym opakowaniu z praktyczną pompką, więc może i Lirene kiedyś o tym pomyśli. Stosunek jakości do ceny jest bardzo dobry, dlatego moim zdaniem podkład No Mask warto wypróbować. Być może będziecie psioczyć na butelkę, szczególnie, jeśli będziecie się śpieszyć na spotkanie lub do szkoły, ale niewygórowana cena rekompensuje moją niecierpliwość.
Lirene - podkład No Mask 01 |
Lirene - podkład No Mask 01 |
12 komentarze
Bardzo żałuję, że nie ma pompki, taka forma aplikacji mnie przeraża ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ♡
coś czuje, że tak jak Revlon i Lirene to dopracuje :)
UsuńBrak pompki jest ogromnym minusem. Na cerze tłustej podkład oksyduje i niestety schodzi z twarzy po kilku godzinach :-(
OdpowiedzUsuńPoza tym bardzo mi się podobał.
tak też myślałam, jest nieco lepki więc cera tłusta odpada, a przy mieszanej trzeba ją po prostu przypudrować i jest dobrze.
UsuńNawet spoko.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKolor najjaśniejszy jest za ciemny, więc u mnie odpada.
OdpowiedzUsuńEmilko, a myślałam, że nie ma większych bladziochów ode mnie ;)
Usuńmam, ale jeszcze nie używałam
OdpowiedzUsuńdaj znać jak się sprawdził u Ciebie :)
UsuńOpinie ma różne ten podkład, ale u Ciebie wygląda fajnie. Niemniej pompka faktycznie by się przydała :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że nie ma dla mnie koloru. :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola
Wpisy na blogu są jak uśmiech - nigdy ich za wiele ;) Wszystkie są dla mnie bardzo cenne.
Jest mi miło, że odwiedzasz Pracownie, mam nadzieje, że się tu zadomowisz... :)
Pozdrawiam ciepło,
E.