Mocno kryjąca nowość Clinique - Beyond Perfecting
21:27
Ostatnio pokazuje nieco więcej podkładów - wiele firm wprowadzało na wiosnę nowości, z czego ciesze się tym mocniej, że podkłady wyjątkowo bardzo lubię testować, mieszać i zmieniać.
Odkąd pamiętam głównie za sprawą trądziku moje mazidła miały jedno główne zadanie - dobrze kamuflować i nie zapychać. I tak zostało mi do dziś. Mimo, że latem używam opcji lekkich, a także zaprzyjaźniłam się mocno z azjatyckimi kremami BB, to zawsze chętnie sięgam po podkłady mocno kryjące. O Clinique Beyond Perfecting czytałam już na zagranicznych blogach i w zapowiedziach od kilku miesięcy i muszę przyznać, że już na niego czekałam. Clinique jako markę bardzo lubię i ufam, bo moja cera zadziwiająco dobrze przyswaja wszystkie jej produkty. Ten podkład z samego opisu trafiał do mojego serca - dobry dla cer mieszanych, mocno kryjący, działający jak korektor... Zapowiadało się bardzo dobrze....
podkład Clinique Beyond Perfecting |
Podkład Clinique Beyond Perfecting w użyciu, a na ustach mocno wiśniowy Clinique Chubby Stick Intense kolor 02 Chunkiest Chilli |
Nowość Clinique ma szklane, ciężkie i porządne opakowanie z aplikatorem zakończonym gąbką. Dzięki takiemu zakończeniu aplikator może służyć nam jako korektor do niedoskonałości i zaczerwienień. To całkiem wygodne szczególnie podczas wyjazdu na wakacje, gdy chcemy ograniczyć ilość zabieranych kosmetyków.
Beyond Perfecting należy zdecydowanie do produktów mocniej kryjących. Możemy dodatkowo dozować moc jego krycia za pomocą ilości produktu, który nanosimy na twarz.
To, co mi się w nim podoba to fakt, że oprócz dobrego krycia ładnie rozświetla cerę. Z pewnością znajdą się osoby, które lubią idealny mat, dla mnie wtedy jednak twarz wygląda płasko. To rozświetlenie, które pozostawia podkład Clinique sprawia, że skóra wygląda na zdrowszą i gładszą.
Trwałość podkładu zaliczam na 5 - nie pozostaje na ubraniach, nie ściera się jeśli oprószymy go odrobiną pudru. Wytrzymuje na miejscu do końca pracy, potem wymaga przypudrowania (przynajmniej u mnie, ale ja się po dniu pracy zawsze poprawiam).
Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to opakowanie. Z jednej strony aplikator ułatwia nakładanie, ale sprawia, że nakładanie jest nieco mniej higieniczne jeśli przyłożymy go do twarzy, a potem wkładamy do wnętrza butelki. Nie jest łatwo wydostać podkład do ostatniej kropelki z takiego opakowania co podkreślą z pewnością osoby, które lubią zużywać produkty do samego cna.
Dla mnie akurat te sprawy są podrzędne, dlatego podkład wypada w moim rankingu prywatnym baaardzo wysoko wśród podkładów. Polubiłam go za wiele aspektów:
- krycie
- wielozadaniowość- jako podkład i korektor w 1
- wytrzymałość + zmatowienie
- rozświetlenie cery - wygląda na zdrową
- nie zatyka porów i nie powoduje powstania krostek
- nie wysusza cery
- dobra cena (159zł/30ml to podobnie jak inne podkłady znanych marek)
podkład Clinique Beyond Perfecting |
podkład Clinique Beyond Perfecting |
Na spotkaniu z konsultantką Clinique zobaczyłam na własnej skórze jak dobrze pokrywa niedoskonałości i zaczerwienienia - wpadłam spóźniona, więc skóra była jeszcze lekko zaróżowiona. Zobaczcie jak prezentuje się połowa twarzy saute a połowa z podkładem (zdjęcie zostało zrobione telefonem wiec jakość pozostawia trochę do życzenia, ale i tak widać to, co najważniejsze :))
podkład Clinique Beyond Perfecting |
podkład Clinique Beyond Perfecting |
podkład Clinique Beyond Perfecting |
podkład Clinique Beyond Perfecting |
podkład Clinique Beyond Perfecting |
podkład Clinique Beyond Perfecting + Clinique Chubby Stick Intense kolor 02 Chunkiest Chilli |
12 komentarze
Przypomina mi trochę korektor MAC;).
OdpowiedzUsuńjest pewne podobieństwo, to fakt Aniu :)
UsuńSkuszę się chyba.
OdpowiedzUsuńI super, polecam :)
Usuńwygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńDzieki i cieszę się, że Ci się podoba :)
Usuńtez mnie kusi , ale jestem bardziej niż blada więc nie wiem czy kolor nawet najjasniejszy byłby dobry
OdpowiedzUsuńteraz są już dostępne jaśniejsze odcienie - radzę przejść się do ich stoiska w perfumerii i zobaczyć na sobie :)
UsuńBrzmi świetnie i pięknie u Ciebie wygląda :) staram się używać mniej kryjących podkładów ale warto mieć pod ręką i coś mocniejszego na gorsze dni :)
OdpowiedzUsuńSoniu, dziękuję Kochana :) Ja teraz przechodzę na nieco mniej kryjące, ale jednak te mocno kryjące zawsze są u mnie na podorędziu :)
Usuńwooo dobrze kryje! ale kolor troszke dla mnie chyba byłby za ciemny : c
OdpowiedzUsuńsą jaśniejsze kolory teraz już :) A kryje świetnie. I rozświetla! :D
UsuńWpisy na blogu są jak uśmiech - nigdy ich za wiele ;) Wszystkie są dla mnie bardzo cenne.
Jest mi miło, że odwiedzasz Pracownie, mam nadzieje, że się tu zadomowisz... :)
Pozdrawiam ciepło,
E.