Złuszczanie z Mary Kay - Peeling Time Wise Repair
16:48
Pewnie wiele z Was zna, używała lub słyszała o serii TimeWise d Mary Kay. To jedna z ich najbardziej popularnych kosmetyków do przywracania skórze młodego wyglądu. Od niedawna do grona tych produktów dołączył nowy, który także przy moich 30 latach nadaje się do cyklicznego stosowania. Mowa o nowym peelingu TimeWise Repair.
Mary Kay - peeling TimeWise Repair |
Co kryje siew tym pięknym, różowym opakowaniu?
Specjalny peeling, który ma za zadanie dotrzeć do głębszych warstw naskórka i usunąć obumarły naskórek, jednocześnie pobudzając do produkcji nowy.
Mary Kay - peeling TimeWise Repair |
Kwas glikolowy należy do kwasów AHA - alfa-hydroksykwasów, który działa jednocześnie dogłębnie, ale nadaje się nawet dla osób z cerą wrażliwą. Dzięki niemu usuwane są martwe komórki naskórka. Oprócz samego kwasu preparat zawiera wyciągi roślinne oraz wyciągi z roślin morskich, które nawilżają skórę. Taki peeling przyda się nam nie tylko ze względu na wygładzenie skry, ale także na fakt, iż po takim peelingu lepiej penetrują się wgłąb skóry składniki innych kosmetyków.
Mary Kay - peeling TimeWise Repair |
Skóra po jego użyciu ma bardziej jednolity koloryt. Jest gładsza i przyjemniejsza w dotyku, a jednocześnie przez złuszczanie drobne zmarszczki wydają się być mniej widoczne. Wystarczy nanieść peeling na oczyszczoną i osuszoną skórę twarzy, nałożyć cienką warstwę peelingu i lekko go wmasować, omijając oczywiście okolice oczu. Po 10 minutach zmywamy peeling i nakładamy nasz ulubiony krem nawilżający. Volai!
Mary Kay - peeling TimeWise Repair |
Peeling TimeWise Repair możecie kupić na stronie Mary Kay w cenie 219zł. Peeling jest bardzo wydajny, dlatego starczy nam na wiele aplikacji.
6 komentarze
Cena jest wysoka - trzeba przyznać, ale niestety produkty z kwasami glikolowymi tyle kosztuję, dlatego nie mówię stanowczo nie...
OdpowiedzUsuńCena powala ale z miłą chęcią przetestowałabym ten peeling :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na testowanie i na zakup jeśli się Pani zdecyduje
UsuńPierwszy raz widzę peeling w takim opakowaniu :D
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk. Ja sięgam po kwasy chętnie, ale ostrożnie. Niemniej nie wyobrażam sobie bez nich pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńMoje poprzednie opakowanie peelingu MK używałam ponad rok :-)
OdpowiedzUsuńWpisy na blogu są jak uśmiech - nigdy ich za wiele ;) Wszystkie są dla mnie bardzo cenne.
Jest mi miło, że odwiedzasz Pracownie, mam nadzieje, że się tu zadomowisz... :)
Pozdrawiam ciepło,
E.