Choć najwięcej pomysłów na prezent pojawia się przed świętami, to jednak w ciągu roku jest wiele okazji, w której szukamy pomysłu na prezent dla siebie lub kogoś bliskiego...

Nie jestem typem gadżeciary, ale nowy telefon i coś, co pozwoli mi zrobić świetne zdjęcia jest u mnie zawsze na top liście prezentów, a w tym roku od Mikołaja dostanę obok świetnego telefonu także szczoteczkę Soniczną Philipsa. W tym roku gwiazdka pełna gadżetów :)

Czemu tak bardzo kusił mnie ten konkretny model telefonu?

 Jestem kobietą, która nie nosi wielkich worków ze sobą, moja torba musi pomieścić najważniejsze rzeczy, a ze często bywam na spotkaniach prasowych, telefon zastępuje mi aparat.

I ta funkcja jest dla mnie najważniejsza. Przez każdy telefon można wykonywać połączenia telefoniczne, czy wysyłać sms, nie każdy jednak ma intuicyjne menu i nie każdy potrafi sprawić, że nasze "zwyczajne" zdjęcia staną się dziełem sztuki.

Honor 20 Pro należy do tych cacuszek, które jak raz weźmiesz do dłoni, to się zakochujesz od pierwszego wejrzenia. Nie da się ukryć, że obudowa zwraca niebywałą uwagę. Mieniąca się tysiącem barw, w najmodniejszym ombre urzeka nie tylko mnie... Ja wybrałam kolor mleczno-biały. 

Ale telefon to nie tylko wygląd zewnętrzny, liczy się wnętrze. Łącznie 5 aparatów, długo trzymająca i potężna bateria, ekran, który radzi sobie w różnych warunkach, a także duży wyświetlacz 1080 x 2340 pikseli to robi wrażenie. 

Wisienką na torcie tego urządzenia jest jednak aparat, a właściwie 5 aparatów. 

Z tyłu umieszczono 4 z nich, jest 30 zoom cyfrowy, ale to co blogerów i instagramerów przyciągnie najmocniej to przednia kamera z o rozdzielczości 32 Mpix z przysłoną f/2.0. To oznacza wyraźne selfie z dobrymi kolorami!