Zacznę od tego, że moja Mama już dawno temu posiadała pewne rękawice i szmatki ze specjalnego włosia, które w błyskawiczny i niepojęty dla mnie sposób np. zmywał okna już za jednym przetarciem. Wystarczyło te szmatki zmoczyć, a prało się je szarym mydłem z wodą - niczym więcej. Dla mnie te rękawice były magiczne, bo nie różniły się bardzo znacząco od innych szmatek, a dzięki nim jakimś dziwnym sposobem zmywanie okien trwało dosłownie 2-3 minuty. Gdy zobaczyłam rękawice GLOV myśl o magii takich akcesoriów powróciła.
Szukałam właśnie takich rękawic do demakijażu. Widziałam podobne w ofercie jakiejś firmy i w magazynie InStyle Best Beauty Buys, które co roku wnikliwie śledzę. I gdy nadarzyła się możliwość przetestowania rękawic GLOV byłam bardziej niż chętna do ich wypróbowania.
Czy jednak marzenia i wysoka poprzeczka jaka im postawiłam ich nie przerosła... o tym w recenzji :)